***
wzloty
upadki
magiczne słowa
grymasy ulic
dłonie splecione
i ciała obleczone w cienie
lęk i obawa
że rano znowu bedzie dzień
zagasłe sny
znowu drżą tym samym uniesieniem
jakbyś mi chciał odsunąć ziemię spod
stóp
i unieść dłońmi serce by się stopiło
srebrem księżyca
a ja choć drżę
unosze usta
niech płoną marzenia
autor
archanielica
Dodano: 2012-03-07 22:16:19
Ten wiersz przeczytano 420 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Ładne uniesienie i ładne metafory:)Pozdrawiam
sny nigdy nie gasną
a rano znowu będzie dzień...
Niech płoną marzenia, pięknie, niech więc płoną.