I
O północy na wzgórzu,
stają wojska,
lecz nie narodzone,
Tyś z krwią na twarzy,
Gotów!
Galaktyka bólu przeszywa cię,
zgubiłeś swą drogę
to jest krwawy dzień,
Godzina prawdy nastąpiła:
.........................................
I stajesz na sabacie,
walczyć o racje,
jak rozdarty banita.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.