***
Drzazgi szczęścia
rozsypane, podeptane
przez tyranów tego świata
Ból , cierpienie, pustka...
To co było najpiękniejsze
Spaliło się,
Odeszły słodkie kłamstwa
i złudzeń las
Cierpki smak rzeczywistości
zbyt długo gości w ustach
Świat zbyt ciąży mi na plecach.
ciężar prawdy mnie przytłacza
Wizja cudownych lat
Nagle Uciekła gdzieś
A wspomnienia radości
rozwiał wiatr
Kiedyś fałszywe słońce
Teraz prawdziwe chmury
Kiedyś zakłamani my
Dziś tylko opuszczona ja
i moje ciało
wypłukane z duszy
Nigdy nie zapomnę
Tego kłamliwego szcześcia
I tych dwóch osób
tak dalekich teraz mi
tymi osobami
byliśmy my...
codziennie wracam do tamtego dnia... I kładąc samotną różę na szarej mogile po raz kolejny próbuję zapaść się pod ziemię.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.