F 1
nie sposób przejść obojetnie obok wydarzenia, jakim było wywalczenie przez Polaka pierwszych punktów Grand Prix, w dodatku okraszone najniższym stopniem podium wiersz ten dedykuję bejowiczce - jakby nieszczęśliwej - która wyszła z pomysłem napisania o Formule 1. Tu zadziałać musiała telepatia, napisałem to przed przeczytaniem listu z tym pomysłem:)
Pędzą szaleńczo naprzód mustangi
Nieposkromionym instynktem gnane
Z prędkością i czasem stanęły w szranki
Mijają prostą, wiraż, szykanę,
Ale to miejsce to nie Pardubice
To miejsce szczególne nazywa się Monza
Na cześć zwycięzcy wznoszą kibice
Gromkie okrzyki „Ferrari
Forza!”
Niepowstrzymana błyskawica
Gnająca z impetem, na wiwat, co tchu
Okiełznał ją śmiałek Robert Kubica
Połyka mile swym BMW
Kręte meandry smutnego asfaltu
Co jak wartownik trwa niewzruszony
Pomimo śpiewnego silnika altu
Smutny choć go łaskoczą opony
Ten się okaże czarnym koniem
Kto bestii szalonej powstrzyma odium
Niechaj do braw się składają dłonie
Czeka już laur, czeka już podium!
wiersz jest raczej króki, nie chciałem powielać motywów z innego swojego wiersza "Heavenroad"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.