***
lubię
gdy w szeleście
satyny
wyrażasz tęsknotę
półszeptem
łagodnie
jak szemrzący strumień
wijąc się ku morzu
by wśród fal
dokonać
wtenczas
bladym świtem
w jedności
sił cieniem
brzegu dotknąć
odnajdując spokój
autor
WytatuowanaDusza
Dodano: 2010-01-08 09:03:09
Ten wiersz przeczytano 1109 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
urzekają mnie porównania...ciepło i emocje ciekawa też
forma...pozdrawiam
Mi też satynowa pościel kojarzy się z morzem :) Lubię
w niej pływać ;)
dobrze wyważone słowa, emanują erotyzmem i
zmysłowością
ciekawie i delikatnie napisane słowa
wiersz poprowadzony delikatnie i lekko... niczym
skrzydełka motylka.... pozdrawiam...
Podpisuję się dwoma rekami pod venustusem.
Delikatnym satynowym słowem wyrażone myśli.
Podoba mi się ten spokój i delikatność strumyka, który
choć biegnie szybko, z tęsknotą brzegu dotyka…
To mój pierwszy komentarz. Nie robiłem tego wcześniej,
ponieważ:
1) jestem amatorem,
2) nie znam się na białych wierszach zupełnie.
Ten jednak spodobał mi się. Gratuluję i pozdrawiam!
Sparaliżował mnie ten wiersz. Bardzo piękny.
bardzo delikatnie...
ciekawy obraz ujrzałem, kiedy przełożyłem ten wiersz
na tatuaż duszy ... tak trzymać ... pozdrawiam i
dziękuję za odwiedzinki
...nocna cisza pełna miłych dotyków, by rano czuć
spełnienie...ładna miniaturka :)
Ta satnyna jakoś mi tu nie bardzo pasuje. Może miało
być szatana? Pozdrawiam!+
satyna jest miła w dotyku tak jak i Twój
wiersz,pozdrawiam