Wiersz czterysta osiemdziesiąty...
Miłosierny Panie
wszystko we mnie krzyczy
krzyczy głośną prośbą
nie bądź proszę na nią głuchy
nigdy więcej takiej tragedii
i już dziś na całą szerokość
otwórz bramy nieba
pięcio letniemu Dawidowi.
autor
neplit123
Dodano: 2019-07-22 14:55:39
Ten wiersz przeczytano 703 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Smutno...
Tragedia.
Neplicie, co do tego ma Bóg, chyba że tyle, iż
stworzył ludzi takimi.
Uważasz, że trzeba się modlić, by go przyjął do nieba?
Może trzeba się pomodlić za mordercę, który sam siebie
też zabił po tym, co zrobił.
Pozdrawiam.