Wiersz dwieście...
Pośród krętych ścieżek życia
mądrość godnie swój sprawuje urząd
i dziś chce nam powiedzieć
że od czynienia dobra
warto na dłoniach mieć pęcherze
bo one szybko się goją
a my ludzie jesteśmy
jak te ćmy ciągnące do miłości
bo nikt nie urodził się
by być samotnym
i zawsze chcemy
być obok siebie
z przypadku
ze strachu
za karę
z kochania
z przyzwyczajenia
i niech już tak zostanie
by zawsze obok siebie
jak niech życie
nam odpowie
a los niech
przywróci oczom
sens w patrzeniu
a ustom mowę
by patrząc zobaczyć człowieka
by mówiąc nie ranić
tylko powiedzieć kocham
Komentarze (9)
Piękne słowa.Pozdrawiam:)
b.ładnie
miłego dnia życzę :)
Bardzo na tak, przyjemność w odczuciu wiersza!
:)
Pozdrawiam!
Ukłony jak zawsze!
Bardzo ciekawie, kłaniam się i pozdrawiam :)
Ładny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
bardzo dobry refleksyjny przekaz :-) nikt z nas nie
chce być samotnym i każdy pragnie miłości:-)
pozdrawiam
Dobra refleksja i podoba się bardzo:)pozdrawiam
cieplutko:)
Bardzo dobra refleksja, pozdrawiam
Sensem życia jest oczywiście MIŁOŚĆ.
Do świata, ludzi, przyrody itd, itp.
Bardzo fajny, mądry wiersz. Pozdrawiam.
Miłego wieczoru ;)))