Wiersz dwieście osiemdziesiąty...
Niebo wciąż jest niebieskie
nie zmienia swojego koloru
słońce stale świeci
by noc stała się dniem
a ja w oczach ludzi
nie chce widzieć łez
tylko miłość
i czy można się
potknąć gdy droga
życia układa się równo
bo los wykupił
nam bilet
w te dobre i złe chwile
a śmierć przychodzi
by skasować nam
ten bilet
pamiętaj też że
głos miłości i nadziei
przemawia zawsze powoli
w pośpiechu nie powie wszystkiego
a ty życie
chodź ze mną
w ten kolejny rok
mogę cię zabrać
gdziekolwiek chcesz
choć czasem życie
jesteś nie do życia
po swojemu żyć
mi nie dajesz
ale zapraszam cię w podróż
na długie lata
czy podążysz za mną
śmierć zostawmy
w spokoju bo ona
kiedyś upomni się
o mnie sama
a potem już
wieczna wieczność
Komentarze (8)
ciekawe
miłego dnia :)
Dobry, życiowy wiersz.
wieczność zaczyna się teraz i to jej fragment
Kolejne,. świetne i życiowe, pozdrawiam )
Ważne by przez życie iść z miłością i
nadzieją...pozdrawiam.
Ważne, że zabawa w życie trwa.
A to przecież taka fajna gra.
Fajny wiersz. Miłego dnia ;)))))
Ciekawa refleksja :)pozdrawiam serdecznie:)
Życie jest księgą, zapisywaną dzień po dniu, aż do
zamknięcia sztywnej okładki...
:)
Neplit
Wiele dobrego w Nowym!
Ukłony!