Wiersz dziewięćdzięsiąty ósmy
Poszedłem do psychologa
panie doktorze coś
ze mną nie tak
chcę kochać ludzi
a oni mnie odpychają
oferuję swoją pomoc
w trudnych sytuacjach
to uciekają
jak żaby przed bocianem
rozmawiać też
ze mną nie chcą
bo zawsze się
gdzieś spieszą
i nie mają czasu
doktor popatrzył na mnie
i powiedział
wariat normalny wariat
widocznie tak już
jest że prawdziwa
miłość i bezinteresowność
muszą być zwariowane
bo inaczej
nie pomagałyby
i nie kochały
za darmo
autor
neplit123
Dodano: 2015-10-05 13:50:27
Ten wiersz przeczytano 794 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Nie mów im. Nie mów!
Kazek:) ten Autor nie nadje tytułów, tylko numery:)też
własciwie już dawno miałam spytac DLACZEGO?
Za mało poezji, za dużo słów. Życzę dalszych zmagań :)
dlaczego taki tytuł?
Oksani Ewunia dzięki za miłe słowa pozdrawiam
świetny wiersz, jak coś komuś za nic? to musi być
półgwizdek... Pozdrawiam:-)
bo jestes normalny to ci co nie maja czasu na nic sa
zagubieni ty chcesz onitego nie zauwazaja, wiesz
egoisci sa tylko dla siebie nie dla kogos ladnie
napisales po prostu prawde pozdrawiam milo
A co do...
jeszcze chcę (4 w) a swą wymieniłabym na swoją:))) i
to już koniec ciemiężenia. A co wariatów zgadzam się z
twoja refleksją. Wolontariusze maja coś z wariatów.
Prawda;)
No tak byk jest już poprawiam a już myślałem że
Celince mój styl pisania się nie spodobał dziekuję za
wskazanie błędu
pomagałyby;)
A z czego Celinko mam się poprawić?
i popraw się:)
Jak zwykle moja ulubiona fanka Celinka mnie chwali
dziekuje i pozdrawiam
Przytul by mój drogi autorze.:))