Wiersz niedokończony
Gdy byłem z dala od Wzgórza Namiętności,
Czas płynął kojąc duszę.
W przestworzach czułem siłę miłości,
Nie napotkałem na ludzkich serc suszę.
Lecz czas sprowadził mnie na ziemię,
Horyzont zamknął skrzydła wolności.
Twa obecność znów za skałami drzemie,
W dal odeszły nieuchwytne chwile
radości.
Wiatr który wzniósł mnie w przestworza,
Dziś przykuwa mnie do Wzgórza.
Fale rozdzierają spokój morza,
Zamiast cieszyć znów rani Róża.
W sercu wciąż żyją Twoje oczy,
Tak śliczne kuszące tak.
Chociaż w żyłach krew się toczy,
Ciało trzyma cierni krzak...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.