Wiersz trzysta pięćdziesiąty...
Uśmiech mam na twarzy
bo nie zostałem
tym kim musiałem
lecz zostałem
tym kim chciałem
i znowu uśmiech
mam na twarzy
bo kiedyś szatan
na zawsze zamilknie
i Bóg będzie
mówił bez końca
i będzie to
tylko język miłości
autor
neplit123
Dodano: 2018-09-03 15:36:21
Ten wiersz przeczytano 409 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
No i świetnie :)
Dobrze móc być sobą i robić to co się chce, to
rzadkość, tak myślę,
a co do końcówki to myślę, że jest niestety utopijna,
ale dobrze by było gdyby była prawdziwa.
Pozdrawiam serdecznie neplicie:)
"nam" :-)
Bo tak naprawdę czynimy w życiu swoją wolę - którą dał
na Bóg :-)
A czy skończy się kiedyś czas miecza i nastanie czas
miłości ? :-) Hm... Pozdrawiam serdecznie :-)
To pięknie. Tak trzeba. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Bycie sobą, wielka to sztuka,
ci co tego nie rozumieją
w pałę winni się popukać...
Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
dobrze jest mieć możliwość własnego wyboru - to rodzi
zadowolenie
ja też wierzę w to ...
wierzę w to+:) pozdrawiam po 77 raz;)
Niech sie stanie.
Pozdrawiam:)