Wiersz trzysta pięćdziesiąty trzeci
Oto niemiła prawda
którą pojąć mi trudno
że ciągle rośnie przepaść
między bogatymi i biednymi
ktoś nas oszukał
i nadal oszukuje
czy jesteśmy
a może byliśmy naiwni
a zakochanie to taki wybór
czy słuchać rozumu
czy słuchać serca
bo co innego mówi rozum
i co innego mówi serce
i jakoś trudno im się dogadać
na szczęście miłość umie
i chce każdego dnia
dogadać się z człowiekiem
pytanie tylko
czy człowiek chce
dogadać się z miłością
Komentarze (11)
bardzo ładnie, pozdrawiam :)
Witaj. Moze zamiast podejmowac proby dogadania sie,
wystarczy ja poczuc w sobie i dzielic sie, akurat w
tym wypadku dzielenie, pomnaza.
Moc serdecznosci.
Trudno nie zgodzić się z trafną refleksją, zacna
puenta.
Pozdrawiam neplit:)
Już czekam na trzysta pięćdziesiąty czwarty.
Pozdrawiam.
Już czekam na trzysta pięćdziesiąty czwarty.
Pozdrawiam.
mądry refleksyjny przekaz:-)
pozdrawiam
Żeby się dogadać z miłością trzeba ją najpierw
spotkać.
Politycy w rzeczywistości nie reprezentują nas, tylko
grupy interesów zainteresowane jedynie pomnażaniem
pieniądza. Dlatego rozwierają się nożyce pomiędzy
bogatymi i biednymi.
Dobry wiersz
Pozdrawiam serdecznie. :)
ja za marcepani
dobry refleksyjny, wręcz filozoficzny przekaz
wierszem:) pozdrawiam
Miłość dla biednych i bogatych - jednaka,
obie strony wolą jednak bogatych, zakładam.
Neplit miłość portfelem kierowana, aleśmy doczekali
czasów. Miłego dnia.
bogacz niekochany jest biedakiem...