Wierszopodobne o miłości, a...
Dla Łukaszka, dzięki któremu przestałam bać się i burzy i miłości, a strach do jednego i do drugiego był tak samo wielki.
Na te największe i najpiękniejsze uczucia
słów brak
Nie umiem opisać
Choć chcę
Od początku więc zacznę
Najpierw mała iskra
Jak ta
Przy nieudolnej próbie zapalenia zapałki
Potem ukłucie
Lekkie
Takie jak to igłą
Przyszywając guzik
Następnie powiew wiatru
Tak ciepły
Identyczny jak w upalne lato
I nagle grom
Taki wielki
Z jasnego nieba
Aż rozpętała się burza
Taka wielka
Z piorunami
Której tak bardzo się bałam.
Ale już nie
Już się nie boję
Ta burza jest najpiękniejsza
Taka cudowna na mym jasnym niebie
Burza wielka i przepiękna
Moja miłość
Komentarze (1)
Ale po burzy przychodzi spokój… czy jesteś na to
gotowa? Czy nie boisz się spokojnych, monotonnych dni?