Papierosowa metafora
Odpalasz
Zapalasz
Powoli
Przeciągasz
Już się pali
Już żar gorący
Tak czerwony
Rozpalony
I ciągniesz
I ciągniesz
Bo z każdym machem
Pewnie więcej dostaniesz
Już połowa
Jeszcze trochę
Żar się pali wciąż tak mocno
I już koniec
Filtr już widać
Było tak dobrze
Tak pięknie
Tak cudownie
Aż tu koniec nadchodzi
Rzucasz ją i depczesz dokładnie
Byleby żar już się nie palił
Poczekasz na kolejną cierpliwie
"Papierosowa metafora", myślę, że każdy zrozumiał czego dotyczy ta metafora. Papierosowa metafora miłości... Nic dodać, nic ująć.
Komentarze (3)
Rzeczywiście fajna metafora miłości! Można by
powiedzieć, że historia niejednego zakochania tak
przebiega...
Nawet bez podpisu na dole, można się domyślić. Ciekawa
metaforyka...
Cóż, nie każdy pali a jeżeli już, to na pewno nie w
ten sposób.