Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Wierzba płacząca

Stoi drzewo samotne
na łące szerokiej,
stara panna zmieniona
w przygarbioną wierzbę;
już nie młoda, nie wiotka,
nad ciemnym potokiem
w swe odbicie spogląda
i łzy leje rzewne.

Była piękną dziewczyną
z tej wioski za gajem,
chłopcy za nią biegali
z czułymi słówkami;
ta myślała, że miłość
ją ściga wraz z majem,
wraz z zapachem konwalii,
lasami, polami.

Była brzydką dziewuchą
z tej chaty zmurszałej -
najbiedniejsza sierota,
popychadło wiejskie;
księżycowi na ucho
marzenia zwierzała,
jak to kiedyś omota
królewicza serce.

Była matką i żoną -
umiała to świetnie,
tego wciąż ją uczyła
od kołyski babka;
nikt tej żony nie pojął,
więc więdła bezdzietnie,
oszukana, niczyja -
dla wszystkich zabawka.

Kiedyś łąką szeroką
szła sama jak rzeka,
chłopcy drwili i kpili,
że wątpliwa cnota;
ciemne łzy spadły w potok
i chciała uciekać,
ale ból ją przyszpilił,
ugrzęzła na błotach.

Stoi dotąd samotna
na łące szerokiej,
stara panna zmieniona
w przygarbioną wierzbę;
już nie młoda, nie wiotka,
nad ciemnym potokiem
w swe odbicie spogląda
i łzy leje rzewne.

Na życzenie kochanego Stepa. :)

autor

Oxyvia

Dodano: 2013-03-17 02:02:13
Ten wiersz przeczytano 5475 razy
Oddanych głosów: 38
Rodzaj Rymowany Klimat Smutny Tematyka Samotność
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (114)

Oxyvia Oxyvia

Złote Przeboje: łąka może być szeroka, jak
najbardziej, podobnie jak droga. Jest taka piosenka:
"W stepie szerokim,
którego okiem
nawet sokolim nie zmierzysz..."
- znasz to? Oglądałaś "Pana Wołodyjowskiego" w TV
wiele lat temu? :)
W wierszu zresztą nawet trawnik przed supermarketem
może być szeroki, jeśli tylko coś to oznacza w
kontekście wiersza.
Co do przegadania, nie jest to wiersz trzymający
zasadę: maximum treści w minimum słów. Ja nie hołduję
tej zasadzie. Dla mnie wiersz musi być przede
wszystkim nastrojowy, musi poruszać, budzić uczucia.
Natomaiast rozumiem inne gusta i poetyki - każdy ma
prawo stosować inne zasady.
A o co w nim chodzi? Wykorzystałam ludowy motyw wielu
baśni: kobieta zamieniona w wierzbę płaczącą z powodu
rozpaczy. Tutaj akurat rozpacz ma wyraźnie
zdefiniowane źródło. Chyba nie jet je trudno
zrozumieć?

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Ładnie Oxyvio! mnie się podoba Twój wiersz! Pozdrawiam
serdecznie:)

Oxyvia Oxyvia

Zora, masz rację: konstruktywna krytyka rozwija.
Jestem nauczycielką i wiem, że jest to konieczne, żeby
człowieka czegoś nauczyć. Nie uciekam przed
konstruktywna krytyką, czytam ją ze zrozumieniem i nie
obrażam się o nią.
Ale - tak jak Ty - nie znoszą ludzi, którzy krytykują
w chamski sposób, bez pokazania, co można zmienić na
lepsze, a tylko po to, żeby komuś dokopać. Z nimi po
prostu nie ma o czym rozmawiać. I tyle.

najdusia najdusia

Mam pytanie, może ktoś mi odpowie: skąd JozefaP ma
tyle łez, że pod każdym wierszem płacze?!

Oxyvia Oxyvia

PanMIś, Mixitup, Dankaas - bardzo Wam dziękuję za miłe
opinie i doczytanie do końca. :)

Oxyvia Oxyvia

Wena, bardzo Ci dziękuję za miłe słowa. Życzę miłego
wieczoru. :)

Oxyvia Oxyvia

Wena, bardzo Ci dziękuję za miłe słowa. Życzę miłego
wieczoru. :)

Oxyvia Oxyvia

Spoks, rozumiem, że nie podoba Ci się mój wiersz, bo
nie lubisz takiego stylu. Nie ma sprawy.
Czy infantylny? Raczej stylizowany na ludowość, na
balladę folklorystyczną - to chyba widać? Ale można to
nazwać infantylizmem, proszę bardzo. :)
Dziękuję za próby uchronienia mnie przed zgubnymi
skutkami chwalenia. Ale wiesz, psychologia i
pedagogika współczesna wykazują, że chwalenie cudzej
pracy nigdy nie ma tak złych skutków, jak krytykanctwo
i dołowanie. Na szczęście jestem już dorosła i nie
rozwala mnie specjalnie ani jedno, ani drugie. Także
spokojnie. :)

Oxyvia Oxyvia

Stepie, wiem, że Ciebie ten wiersz urzeka i wiem, że
jest to bardzo szczere. Ale mówiłam Ci, że nie każdego
urzeknie. Są różne gusta i guściki. :)
Bardzo Ci dziękuję za ten zachwyt, a także za próby
chronienia mnie przed zgubnymi skutkami napaści
osobistych. Jesteś kochany.
Al;e nie martw się o mnie, daję sobie radę, jak wiesz.
:)

Oxyvia Oxyvia

Józefa P. - rozumiem szyderstwo, bo tytuł oczywiście
nie jest żadnym wyciskaczem łez. Nie porusza mnie
Twoja drwina, bo nie jesteś moją znajomą ani żadnym
autorytetem dla mnie. Ale tylko zapytam: w jakim celu
to napisałaś? Jakie efekty zamierzałaś osiągnąć? Po co
tak właśnie chciałaś mi się przedstawić na "dzień
dobry"?

malania malania

Ja bym w nim nic nie zmieniła, wystarczy uważnie
przeczytać, żeby
zrozumieć i nie mieć pytań.
Smutny,piękny wiersz.

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Oxyvio olej klony spox, JózefaP,
złoteprzebojecośtamcośtam,jeszcze się zaplatać może
apud (czytaj wspak), burek, FSOcośtamcośtam - to są
tożasamości użytkowników, którzy nie wytrzymali na
beju i przeszli do partyzantki - z tym , że ten
ostatni to prawdopodobnie klon reddżej - paniusi mocno
zniesmaczonej tym, że jej wiersze nioe zawlają beja na
kolana więc pałętała się wymuszając komentarze i
rozdzielając razy na lewo i prawo, z których wynikało,
że tylko ona jest tutaj jedyną artystką - zgoda,
artystką ale szczególnego rodzaju, wszystko przez te
mówiąc gwarowo liter-ówki. A poza tą hałastrą, która
robi zamęt trzy razy większy niż wynosi jej
liczebność to są sami przyzwoici, spokojni ludzie.

magda* magda*

Dalej jednak nie wiem czy to kolejne etapy życia
była piękną dziewczyną....była brzydką dziewuchą.
Proszę autorkę o wyjaśnienie.

magda* magda*

Próbowałam zrozumieć treść, sporo niekonsekwencji w
treści i formie.Ja przeczytałam sobie tak, ale to Twój
wiersz. Pozdrawiam

Stoi drzewo samotne
na łące szerokiej,
stara panna zmieniona
w przygarbioną wierzbę;
już nie młoda, nie wiotka,
nad ciemnym potokiem
w swe odbicie spogląda
i łzy leje rzewne.

Była piękną dziewczyną
z tej wioski za gajem,
chłopcy za nią biegali
z czułymi słówkami;
pomyślała, że miłość
ją tuli wraz z majem,
z zapachami konwalii,
lasami, polami.

Była brzydką dziewuchą
z tej chaty zmurszałej -
najbiedniejsza sierota,
popychadło wiejskie;
księżycowi na ucho
marzenia szeptała,
może kiedyś uwiedzie
królewicza serce.

Była matką i żoną -
umiała to świetnie,
tego wciąż ją uczyła
od kołyski babka;
nikt tej żony nie pojął,
więc więdła bezdzietnie,
oszukana, niczyja -
dla wszystkich zabawka.

Tam wśród łąki szerokiej
załkała nad rzeką,
chłopcy drwili i kpili,
że wątpliwa cnota;
ciemne łzy upadały
gdzieś głęboko w potok,
nawet chciała uciec,
ból zatrzymał w błotach.

I stoi samotna
na łące szerokiej,
stara panna zmieniona
w przygarbioną wierzbę;
nie młoda, nie wiotka,
nad ciemnym potokiem
w swe odbicie patrzy
i łzy leje rzewne.

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Nareszcie zaskoczyłem: zauważyłem na dole dedykację i
już wszystko jasne: piszcie najgorsze gnioty na
świecie,byle tylko były one zadedykowane Stepowi -
zachwyt i pozytywne pinie gwarantowane!!!

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »