Wierzę
Błogosławieni Ci, którzy
Nie widziałem, ale wierzę.
I zapytasz, ja odpowiem, ale wiem, że
To co powiem - nie do wiary.
Ty chcesz słyszeć, że Bóg stary,
Że ma zmniejszyć swe rozmiary,
Byś go dostrzegł. Brak Ci wiary.
Choć to norma.
Bóg to treść i Bóg to forma.
On początkiem, a Ty częścią.
On śpiewakiem, a Ty pieśnią.
Nicość bez jedności.
Na podróży do wieczności,
Niechaj ciągły spokój gości w Tobie,
Jak w radości, tak w chorobie.
Pokój wszystkim.
I dla wszystkich, przede wszystkim.
Niechaj drogą stanie się i celem.
Ujrzyj w wrogu przyjaciela,
Niech to cieszy!
I niech z wierszy,
Treść depeszy się rozlewa, niechaj śpiewa,
Niech raduje. Niech nie gniewa.
Tak jak drzewa niech kiełkuje.
I skutkuje
W rozszerzaniu świadomości,
Żeby Ci, co prą w wrogości,
Zrozumieli,
By nie dzielić,
Tylko łączyć, to idea przeznaczenia.
Namacalne nie ma tu znaczenia,
Choć istnieje.
Pokazały nasze dzieje,
Że to właśnie dla nas droższe,
Ale czyni nas uboższym,
Posiadanie.
To skazanie naszej duszy,
Na łańcuchy i niedolę.
Ja nie wolę takiej doli wieść w mozole.
Chcę radości!
Chcę miłości,
Która nigdy nie zazdrości - prawem woli,
Która nigdy się nie spieszy, lecz powoli,
Chłonie ŚWIATŁO.
Komentarze (3)
Bardzo dziękuję :)
Mój syn tworzy taka muzykę. Może was spiknąć. Wiersz
klasy A. Pozdrawiam:)))
Witaj.
Ech, piękny, refleksyjny Twój wiersz, zatrzymał mnie,
pozytywnie.
Pozdrawiam Autora.;)