Wieś pachnąca chlebem
...Tam, gdzie pługi ziemię orały, gdzie ojciec złociste ziarna siał, złote kule do okien zaglądały, tam drewniany, rodzinny dom stał...
Wieś chlebem pachnącą okryła mgła biała.
Spracowany rolnik już kości prostuje.
Z wielkim uwielbieniem śpi rodzina cała,
chociaż spracowani, szczęśliwie się
czują.
Rano brzask słoneczka pośwituje w
drzewach,
rolnik chociaż senny, nowy dzień
zaczyna.
Obudzony ptaszek wsi piosenkę śpiewa,
gdzieś turkocze traktor, a przy nim
maszyna.
Szczęśliwy jest dom ten, w którym pachnie
chlebem,
rolnik siadł do stołu smaczny kęs zajada,
nowy dzień zaczyna. Znak krzyża świętego.
Każdym rankiem z synem ma o czym
pogadać.
Otulony sadem soczystych owoców, wcale nie większy od grusz i jabłoni, zbudowany z żywicznych sosnowych kloców. Wspominam go często, a oko łezkę uroni...
Komentarze (40)
poruszające słowa pozdrawiam
I pewnie ten dom strzechą był pokryty a w kominie
wędziły się szynki. A drzwi były małe i okna maleńkie
że szczęście nie chciało nimi pouciekać - mieszkałam w
takim domku siedem lat i piekłam chlebek bo daleko
było do sklepu a nie było czym dojechać. Robiłam też
masło i twaróg - a to wszystko dziś powraca
naciekającą śliną - Pozdrawiam serdecznie
Piękny wzruszający wiersz.Czuję zapach tego
chleba.Pozdrawiam serdecznie.
Ech ta pamięć - wszystko zapisane
i teraz wypluwamy po części w wierszach. Pozdrowienia.
Wiesz Broniu, pomyślałam, że pomimo, że serce z
nostalgią wraca do tego domu, sadu, spracowanego ojca
i tego jedynego zapachu chleba, to jednak masz
szczęście mając takie wspomnienia, bowiem dzisiejsze
pokolenie nigdy nie będzie miało szansy aby poznać te
niezwykłą atmosferę tamtych lat.... i tego, że jak to
ładnie określiłaś ojciec każdym rankiem mógł z synem
pogadać. Teraz takie czasy, że nie mamy czasu na takie
prawdziwe kontakty a także cieszenia się z prostych
rzeczy. Serdeczności i uściski Broniu.
Ładny obraz wsi. Zapach chleba na wsi to rzadkość.
(Nie opłaca się jak wszystko z resztą) :-)
Pozdrawiam
ach zapach prawdziwego chleba - przypomniałaś mi
Broniu, jak to niegdyś było... coś niecoś pamiętam :)
teraz to rzadkość zapach chleba.... piękny wiesz
wspomnienia... pozdrawiam
Bardzo piękny i pachnący wiersz?
Broneczko, Twoje wspomnienia o dawnej wsi bardzo mnie
wzruszyły u mnie do dzisiaj chleb zanim go się ukroi
krzyżem się znaczy:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i uśmiech ślę:)
taki dom to dzisiaj rzadkość Piękny pachnący wiersz
Pozdrawiam serdecznie:)
Chleb symbol życia, szczęścia.
Ładnie.
:)
Serdecznie pozdrawiam!
Czuć zapach tego chleba w Twoim
wierszu. I tęsknotę.
Pozdrawiam:)
+ Broniu.:)
Pozdrawiam.
Takie wspomnienia zawsze wzruszają.
/Szczęśliwy jest dom ten, w którym pachnie chlebem,/
Piękny wiersz!