Wietrze opowiedz bajkę
Rozkołysały się trawy.
Tańcują - gra wiatr.
Z nimi bławatki, komosa,
rozkiwał się mak.
Szelest się niesie po łące,
jak kołysanka,
nutki cichutkie i dźwięki,
słucham - to bajka...
Ze wschodu wieje, zza gór i rzek,
o dobrej Jance,
co też z urody słynie,
słowem - panience.
Janka rozumie śpiew ptasi,
nie spłoszy sarny,
nie wie co to złość, ani gniew,
letarg poranny,
bo pracowite to dziewczę,
jak mało które,
ze słońcem wstaje, z uśmiechem,
tańcuje w chmurach.
Wieść się rozniosła o pannie,
przybył konkurent,
chętny był pojąć za żonę,
więc ślub i amen.
I koniec bajki. Cisza na łące.
Słowik nie śpiewa,
że żyli długo, szczęśliwie,
wiatr nie rozsiewa...
plotek.
Komentarze (35)
A byla taka, szczesliwa i po co jej to bylo.
Podoba sie Bajka.
Pozdrawiam.
:)) powiedzmy, że kwaśnieli oboje - dziękuję Andreas,
u Ciebie Sztaudynger zawsze pod ręką :) super.
Czy przypadkiem nie stało się tak,jak w tej fraszce
Sztaudyngera:
"Z początku była słodkim mlekiem,
skwaśniała dopiero z wiekiem."
Pozdrowionka Marcepani.
Bardzo ładny refleksyjny wiersz:)
Pozdrawiam
Kto wie, co później życie przyniosło.
koniec bajki...a gdzie żyli długo i szczęśliwie:-)
pozdrawiam :-)
Ładny refleksyjny wiersz. Pozdrawiam serdecznie.
To se ne vrati - samo życie kochana opisałaś wierszem.
Mam w podobnym stylu "Dawna dziewczyno". Uściski:-)
Smutna śpiewanka-bajanka, ciekawie napisana.
Pozdrawiam
Szkoda, że już nie szumią o szczęściu młodych.Może
poszło sobie gdzieś.
Melancholią wiosenną powiało, odprężyło się ciało,
teraz czas na duszę...jutro zaśpiewać muszę.
Bardzo przyjemna ta bajka :) Pozdrawiam serdecznie +++
I koniec bajki
:)) dziękuję kochani za komentarze, też lubię happy
endy, ale u mnie na łące refleksyjnie powiało i samo
jakoś tak wyszło :)
Tak! - tak! - za Krzemanką. Lubię happy endy.