więzienny dom
kolejny raz powrócić muszę
do tego domu w którym się duszę
moja rodzina tu mieszka
nadzieja już nie taka rześka
płacz chwila w chwilę słyszę
jak po długim biegu dyszę
nieprzyjemne spojrzeń słowa
kazali głęboko schować
przy obiedzie i kolacji
nie dochodzę swoich racji
kultura tu obowiązuje
ich życie szaro się maluje
mijają dwie sekundy
dla mnie cztery życia rundy
nie usiedzę w tej celi
mnie i ich wszystko dzieli
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.