Wigilia inaczej
Pomyślmy o tych, co z dala świętują
w przytułku jakiegoś świętego,
co Oni myślą, jak Oni czują
ten dzień Narodzenia Pańskiego.
Opłatek łamany, a dusza w boleści
wspomina te chwile minione,
i ile się jeszcze w niej bólu pomieści
gdy wszystko co w niej dawno stracone.
Wigilia, a dalej dworzec i ławka,
jak pies co bez domu przez życie obity,
Boże, czy człowiek to Boga zabawka
czy cud natury, co nie odkryty.
A każdy ma duszę, serce i czuje
nie jest kamieniem, co mchem porośnięty,
nawet ten biedak komuś współczuje
na dworcu nocą, głodny, zmarznięty.
Komentarze (5)
Refleksyjnie, poruszyłeś ważny temat - dla Boga
wszyscy są równi, bez względu na pozycję. Temu
biedakowi może być bliżej do nieba, niż tym, co myślą,
że są lepsi od niego. Pozdrawiam.
Ile w niej jeszcze się bólu pomieści,
Gdy wszystko zostało stracone" wiersz o glębokiej
treści, ladnie poprowadzonu, gratuluję pomysłu.
Bardzo refleksyjny wiersz. Pozdrawiam
Dobrze to wyrażasz i słusznie, bo ci opuszczeni mimo
iż sami dali sobie takie życie to też ludzie.Wiersz
dobrze napisany. Jestem za.
Nie dla każdego wesołe są święta. Ujmujący jest Twój
wiersz, bo Gwiazdka, to przede wszystkim dzielenie
się miłością i nie można nie dostrzegać tych, którym
się nie powiodło w życiu.