Williamsburg
Polskim kobietom pracującym na sprzątaniu domów w NY.
Williamsburg* miasto,żydowskie miasto,
Tam się osiedlił Ickowy klan,
Pejsy, jarmułka i czarny chałat,
Tam Icek dzisiaj jest wielki pan.
Salcia się sama za szmatę nie złapie,
Salcia jest pani, służbę chce mieć,
Polskie kobiety jeżdżą na mop"ie,
Żydowski "garbage"/ang/muszą wciąż
drzeć.
Icek wieczorem menorę zapala,
Icek jest dzisiaj jeszcze większy pan,
I serce się Salci radością rozpala,
Dzisiaj jest szabez, dzisiaj jest szpan.
Polskie kobiety, zmęczone kobiety,
Codziennie garbage żydowski drą,
Dolar jest dla nich źródłem podniety,
Wiara w dolara jest teraz ich grą.
Polskie kobiety, zmęczone kobiety,
Na Greenpoint wracają do domów spać,
Pięści ze złości im się sciskają,
Lecz rano,-cóż robić?, do pracy muszą
wstać.
Williamsburg miasto, żydowskie miasto,
Tam gdzie się gnieźdźi żydowska brać,
Tam Icek z Salcią dziś wielkie państwo,
Na polską służbę dzisiaj ich stać.
*Williamsburg -dzielnica Brooklynu NY zamieszkała przez ortodok.ludność żydowską. Z cyklu: wiersze z podróży.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.