winna
Poetycki niby-erotyk utrzymany w konwencji dość humorystycznej; z zaskakującą - mam nadzieję - puentą.
opuszkami palców delikatnie pieszczona
usta do niej przywarły w pożądliwym
geście
och, a jak cudowna byłaby jako żona
pisk cichy wydało drżące ciało
niewieście
brzegi jej subtelnym muśnięciem ust
zwilżone
palce me kurczowo na nóżce zaciśnięte
przedziwnym uczuciem i ja cały już płonę
trwając ze mną daje mi dobro niepojęte
mijały minuty, marniała wciąż i ona
a taka rezolutna była z niej dziewczyna
i była życiodajnym trunkiem napełniona
cóż z tego, że istniała jako lampka wina
Komentarze (3)
zmysłowo, ale aż tak mnie nie zaskoczyła. pozdrawiam.
ciekawy początek..Puenta zaskakująca..witaj na beju..
Puenta rzeczywiście zaskakująca. Po przeczytaniu dwóch
pierwszych zwrotek przechodzi dreszcz, a ostatnia -
rozbraja. Pozdrawiam;)