* (winna...)
winna
przetartej skarpetki
paska, który był dobry
ale stał się zbyt ciasny
i trzeba było okaleczyć go
dodatkową dziurką
winna zgubionego kolczyka
– prezent od mamy
i pierścionka zaręczynowego babci
winna
zniszczonych zębów
za dużo twardych porcji
i wizyt u złych dentystów
winna
wszystkich nieprzeczytanych książek
i słów o których warto zapomnieć
winna kiepskiej pamięci
nazw kwiatów, które rosną w pobliżu
i słabej woli, aby nie pragnąć tych
które tu nie mają warunków
winna osłabionych rzęs
wyrwanych brwi
myśli natrętnych
skóry na głowie podrapanej do krwi
winna
każdej kolejnej skorupy pomiędzy
włosami
pokrywającej czaszkę
winna kawałków strupów
na paznokciach
opiłowanych do skóry
winna
bólu mięśni
nierównego oddechu
powolnej utraty zdolności
pobierania wystarczającej ilości tlenu
winna ani jednego przyjaciela
winna ciasnych butów
pokaleczonych stóp
i dróg, do których dojścia nie ma
winna nagiej, chłodnej skóry
okrywającej wewnętrzny chłód
winna podróży nieodbytych
krajów na mapie
oceanów szalenie błękitnych
i wcale nie spokojnych
winna pociętej nożyczkami sukienki
wyziębionych ud, piersi
snów, które są potrzebą
skóry na brzuchu, która drży
winna zarośniętego ogrodu matki
chorych płuc ojca
słońca rozwalonego na kawałki
jak gruda bursztynu siekierą
winna pustych butelek w pokoju
całej masy pustych butelek
i nieumiejętności
utrzymywania porządku
winna nieprzespanej nocy
głośnej muzyki
złego humoru sąsiadów
zbyt głębokich kałuż
i braku kaloszy dla wszystkich
części ciała oraz myśli, które wychodzą w
deszcz
winna przeciekającego dachu
i podłogi wskutek odkręconego kranu
wody przepełniającej wannę
winna nadjeżdżającej policji
i karetki
winna straconego czasu odpowiednich
służb
winna zbyt słabego krążenia
by dotrzeć do wszystkich miejsc
i wrócić
winna tego że w pokoju
jest zimniej niż na dworze
https://www.youtube.com/watch?v=xdmktWgZPn8&index=38&l ist=RDMMl4lWsWQGNGk
Komentarze (13)
Witaj Marto, dobry wiersz i bardzo mnie poruszył.
Pozdrawiam.:)
jest taka jedna co wszystkiemu winna nawet za
zeszłoroczny śnieg też
to Matka ona jest winna bo gdyby Cię nie było nie
miałbyś problemów nawet z tym śniegiem
pisząc Cię nie mam na myśli autorki jeno malkontentów
maści wszelkiej obarczających dookole własne prócz
siebie samego a wiersz nie tyle smutny co go czuć
beznadzieją gdyż owych malkontentów przybywa
Witaj Martusiu:)
No chyba za wszystko nie jesteś.Tylko czy peelka
zdaje sobie sprawę:)
Szkoda,że taki smutny:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję za szczery komentarz.
A długi najlepiej spłacać jak najszybciej. ;)
Ten świetny wiersz mógłby poprzedzić poprzedni. Widzę
związek.
Pozdrawiam serdecznie Marto.
Ach, jesteś winna nieskomentowania mojego wiersza. ;)
Z takim poczuciem winy można tylko szukać z pętlą
liny... porażający wiersz, pozdrawiam
Winny za wszystko...więc czekam na wyrok,
gdzie się nie obejrzysz, zewsząd biją i biją.
Pozdrawiam Marteczko najlepiej odwiń się życiu
zwrotem Danuty Szaflarskiej "pocałuje mnie w d..."
Pozdrawiam Marto.
Sporo tego, ale nie wiem, czy udało Ci się wymienić
wszystkie winy depresji.
Pozdrawiam:)
Bardzo często ludzie chorzy słyszą, że są sami sobie
winni, bo mogli czegoś tam nie zrobić, nie
przepracowywać się, nie pić, nie palić, nie narażać
się na coś, nie żyć... A po wypadkach - dopiero, mogli
nie wsiąść w samochód, nie skoczyć do wody... Sami
mają to w głowie, wystarczyłoby.
Lista wyrzutów jest niezwykle długa, to prawdziwa
trucizna, nie to co przedawkowane...
A przyjaciół kilku masz, do jutra:)
Wszystkiemu jest winien ktoś lub coś, gdy życie
przestaje mieć sens...smutne słowa....może trzeba oczy
i serce skierować w stronę radośniejszą, gdzie życie
niesie przyjemne chwile...pozdrawiam serdecznie
Winna:(ale czego:(
W tych wierszach które u Ciebie przeczytałam jest
wiele smutku i bólu:(Ale i prawdy o świecie.
smutno u Ciebie Martusiu:((no cóż kozioł ofiarny musi
być Pozdrawiam:))
Winna, dokładnie wszystkiego winna jak leci,
pozdrawiam serdecznie :)