Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

* (w szpitalu jest ciepło...)







w szpitalu jest ciepło i cicho
jak w sanktuarium
nikt nie otwiera nachalnie okien
tramwaje nie łomoczą i cała ta karoseria uliczna
wiatr nie hula w wentylatorach
nie wyrywa ze snu
tylko jęk upolowanego zwierzęcia
rannego a nie zabitego
burzy oazę spokoju
jest posłanie przez cały dzień
jedzenie, podobno zdrowe
nic szkodliwego tam nie podają
i zabronione


więc sam sobie też nie możesz zaszkodzić
w nocy ktoś cię pilnuje
– nigdy nie jesteś sam


nawet gdy nie masz odwiedzin
i pomarańczy z kompotem
na stoliku
to nie jesteś sam
kroplówka – najwierniejsza przyjaciółka
osa
rozmawia z tobą do krwi
szczerze
a pielęgniarki
odnotowują każde wyjście do ubikacji
po zdjęciu tego – wiadomo czego


w oknach są kraty
im dłużej się wpatrujesz
tym bardziej chcesz przez nie wyfrunąć
ale nie tam
skąd cię zabrano
chcesz żeby to nigdy się nie stało
żeby skończyło się
kiedy powinno
bez alarmów, telefonów
karetki
pogotowia
oddziału
toksykologicznego
pobudki











https://www.youtube.com/watch?v=ZcZKpkvFIQs

Dodano: 2018-06-04 00:06:46
Ten wiersz przeczytano 538 razy
Oddanych głosów: 15
Rodzaj Wolny Klimat Smutny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (15)

Sławomir.Sad Sławomir.Sad

Tym ludziom, którzy usiłowali popełnić samobójstwo,
nikt nie podał w porę pomocnej ręki. W tym szpitalu
istnieje szansa na wyjście z dołka. Świetny wiersz
Marto.

Agrafka Agrafka

Zajrzałam jeszcze. O czym będzie jutro? Bardzo czekam
na następny wiersz. Pozdrawiam :)

marcepani marcepani

dobry wiersz, tak napisany, że czytając zdaje się że
tam jestem - całe to otoczenie i emocje - można
poczuć.

Halina53 Halina53

Opisujesz to, co dla wielu jest niepojęte...okna,
kraty...
choć leczenie szałem wymaga radykalnych kroków...
pozdrawiam cieplutko, pa

wiki20 wiki20

ratowanie samego siebie przed nałogiem wymaga siły,
wiersz porusza,,,pozdrawiam:)

anula-2 anula-2

Marteczko około 8 m-cy swojego marnego życia
spędziłem w szpitalach, pamiętam jak któregoś
poranka wychodzę na korytarz, na którym leżało na
noszach osiem ciał, zmarłych w nocy chorych.
Uciekłem do sali, trzęsłem się cały, po chwili
nie było już nikogo. Kompletna psychiczna trauma
wszystkich którzy to widzieli.
Miłego dnia Marto.

DoroteK DoroteK

bardzo obrazowo... aż się serce zaciska

AMOR1988 AMOR1988

Życiowy wiersz, okraszony smutkiem, pozdrawiam :)

fatamorgana7 fatamorgana7

Świetny wiersz! Bardzo smutne strofy. Myślę, że M.N.
ma tu dużo racji.
Pozdrawiam serdecznie :)

Sotek Sotek

Życiowy pełen refleksji przekaz skłaniający czytelnika
do przemyśleń nad wartościami naszego życia.
Pozdrawiam Marto.
Marek

M.N. M.N.

Kiedy słabość bierze górę nad rozsądkiem tylko
izolacja może wyrwać z takiego stanu... pozdrawiam

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Akurat takie stany nie są mi obce
Mnie i Twoją peelkę łączy więcej niż myślisz
Gratuluję znakomitego wiersza :-)

Agrafka Agrafka

Nie wiedziałam, że tak to wyjdzie. Mój wiersz /chyba
dwa powyżej/ jest w takim razie dla Ciebie.
Bardzo mnie zabolałaś.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »