Z winy obmyjesz mnie...?
Siedze w nocy
na zimnej podlodze balkonowej
Jak Julia oplakiwala swego Romea
tak teraz ja
placze za Toba
wolam Cie
bezglosnie
Krzycze milczeniem
Za swoje bledy lzami place
Oddalam swe usta innemu
W ekstazie szampanskiego nastroju
doznalam amnezji
Oddalam swe usta innemu....
Wargi moje
ubrudzone sa gownem
Brzydzisz sie
nie dotykasz
nie calujesz
Niewidzialna gabka
zmyje brud
nasaczona miloscia i wiara
ze kocham
zaluje
ze szlocham
pokutuje...
Wybaczasz mi
A ja na nowo urodze sie
by byc godna
Twojego spojrzenia.
Kochaj mnie znow Wybacz, ze zdradzilam Ze oddalam swe usta innemu . . .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.