Wiosenny łomżing
Już się przebudził ślimak wiosennie
rogi prostuje, wyciągnął grzbiet,
patrzy wokoło, a tu zielono
i wie, że musi koniecznie coś zjeść.
Wypełzł spod krzaczka uradowany,
sunie po trawie miękkiej, pachnącej,
woń go prowadzi w sute rejony,
miejsce wskazuje promieniem słońce.
Rozdziawił pyszczek, chyba z pragnienia,
taki ciupeńki, że ledwo widać,
gdy chce się pić – to nie ma stworzenia,
każde potrafi się oblizywać.
Leżę na kocu, patrzę co dalej,
mam w rękach trunek, dobry - a jakże,
przyszło do głowy - weź mu tu nalej,
niech się napije ten nasz wojażer.
Przysnęłam, troszkę, gdy słonko zaszło
chłodem powiało – będę się zbierać,
patrzę – i oczom nie wierzę własnym,
na dnie szklaneczki coś się podchmiela…
Cośków jest więcej, jeden, dwa, osiem,
skąd to to przyszło - na jednej nodze,
piją na umór – piwo no proszę,
ślimak nie człowiek – a jest piwoszem!
Komentarze (48)
wiosennie dzisiaj, wesoło że - hej
Czyżbyś.... z .... jak ja? :) No gadajże :))))
:))) i ja się cieszę z polecenia
Aleś mnie ucieszyła tym łomżingiem (odezwał się we
mnie lokalny patriotyzm) - polecam niepasteryzowaną
Łomżę :)))
Fajowy jest i tyle...
+ Pozdrawiam
łapię tych opojów w ten sposób w moim ogrodzie :)
Człowiek jest najwyraźniej złym wzorcem dla natury :)
Pozdrawiam
Bardzo fajny wiersz, czasami zwierzaczki, nawet te
większe lubią pociągać Pozdrawiam..
Pić trzeba, żeby się nie odwodnić.
ja wiem dlaczego,
ba, nawet dam głowę.
piwo musiało być -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
- marcepanowe :)
Bardzo zabawnie i obrazowo... ja też na łące byłam i
piwko ze szklanki piłam :) Moc serdecznosci.
Dzięki za uśmiech.
A swoją drogą ślimaki to potrafią się delektować. Nie
śpieszno im ;-)
Pozdrawiam :)
:-) :-) fajnie:-) ja też lubię piwko:-)
Pozdrawiam marcepani:-)
Czytaja takze zapewne tez dzieci na piwko takze ślinka
im leci
Miło przeczytać...
:)
Serdecznie pozdrawiam!