Wiosna
A w maju gdy w błękicie.. w szalonym
kwiecie..
podejdziesz i powiesz.. poznałem Cię
przecież..
tak dawno już wzrokiem nie syciłem Twych
ust..
Odpowiedz: nie mogłam doczekać się już..
I wtedy podchodzę już całkiem blisko..
wpatruję się w oczy.. niemal jak ognisko
tak gorące i ciepłe jak jak kiedyś w
jesieni
Nad nami niezmącona wisi duma cieni
I tulę Twe serce do mego tak ciasno
I czekam aż wokół rozbłyśnie ta
jasność..
I czekam i czekam.. na próżno..? no
skąd..
Przecież ta jasność nie znikła nigdy
stąd...
Komentarze (2)
Bardzo ladnie
Proszę. Nie za blisko. Może być ślisko...