wiosna nie gra mi
wiosna nie gra mi
gdzieś za mgłą
patrzyłam na Ciebie
szedłeś wąską uliczką
z parasolem nad głową
tą samą biegłam latem
depcząc kałuże
śmiejąc się do rozpuku
i nie myślałam nawet
że kilka lat potem
z kieliszkiem whisky w dłoni
wspominać będę
ukradkiem bawić się łzą w oku
i palcem po szybie pisać imię…
nie patrz na mnie
ja stoję niemrawo z kieliszkiem
z zapachem w nozdrzach z tamtego
wieczoru/
sama bez woni
nieodurzony
nie było Cię
ktoś inny na mnie oznaczył teren
znudzona smakiem
widzę
za oknem deszcz pada
i woda wzbiera się
weź mnie raz jeszcze
nadeszła jesień
w otwartym oknie słychać -
natchniony jazz
gdzie jesteś? pytam raz kolejny
rzeka z brzegiem tańczy gdzieś
a ja na dnie spoczywam
marząc o łódce białej
wezbrane morze tysiąc metrów pod zerem
i Ty w kaftanie płyniesz do niej…
spojrzeniem opętany
(…)
Komentarze (1)
fajny, rozmarza:)