Wiosna, poezja i magnolie
No i wdepnęła nam wiosna przypadkiem,
prawie na początku lata, wyszła na
miasto.
Mistrz Konstanty znowu biega po Szczecinie:
otwiera spojrzenia magnoliom i liczy kaczki
na Rusałce, może odnajdzie tę zieloną
gęś.
Otuleni sobą i spojrzeniem liści, myśl po
myśli,
Płoną zaułki powszedniej poezji. Zbieramy
słowa,
przeliczamy pragnienia, dodajemy nowe.
Tej wiosny są takie miejsca gdzie nie
spadają łzy,
tylko ścieżki nieco poskręcane.
Mistrz przysiadł na ławeczce pod orłami,
za jego czasów tu było tylko gniazdo i
marzenia
rozsiane zachłannie pod platanami. Zatopił
się
w ciepłe wspomnienia, zapalił spojrzenie
I ożył na deskach w Teatrze Letnim.
Opowiadasz o rumieńcach, które wyrastały
słowami,
noszonymi w kieszeniach, razem spędzanych
dni.
Teraz zastygły ciszą brulionu - zatrzymał
je czas
na odpoczynek - w parkowych alejach.
Mistrz stawia palec, na rozgrzanym piasku,
przelicza przestrzeń: pora jest
odpowiednia.
Przy Tanowskiej w Policach dwaj Mariany,*
zapraszają ze szklaneczką wieczornej rosy
Spoglądam w niebo – gwiazdy tej nocy
gorące.
Dalej pamięć i myśli niespokojne. ożywają w
kokonach,
aż do świtu – otuli nas muzyką - na
zielonych łąkach.
/maj - 2013/
- - - - - - -
*/ Na cmentarzy przy ul. Tanowskiej w
Policach zamieszkali na wieczność dwaj (moi
przyjaciele) szczecińscy poeci i animatorzy
kultury: Marian Yoph – Żabiński i Marian
Adam Kasprzyk - ojcowie chrzestni
(dorocznie organizowanego w Policach)
konkursu literackiego im Konstantego
Ildefonsa. Gałczyńskiego.
Komentarze (7)
Pięknie, zaczytałam się, bo zaczarował mnie mistrz
Jan.
Pozdrawiam :)
Czas nas powstrzyma, nakłoni do odpoczynku przed
którym bronimy się, ile sił w umyśle.
Pozdrawiam lekkim wiatrem.
I przyszedł maj i zakwitł Twój wiersz.I melancholia
jak mgła,która nie opuszcza Cię...
bardzo ładny, romantyczny wiersz. pozdrawiam :)
Uwielbiam poezję Gałczyńskiego, ująłeś mnie Mistrzem
Konstantym, bo też tak o nim mówię.
O wierszu powiem tak:
"i uchwycić to wszystko rękami, ucałować ustami i tak
zajść jak słońce zachodzi"
serdecznie pozdrawiam:)))
witaj Topór już dawno nie czytałem Twoich wierszy -
jak zawsze Perfecto
dobrze mieć przyjaciół którzy pamiętają zawsze. Za
niebanalne, przemyślane metafory - duży +