Witraż Jesieni
przysiadłem na ławce
w parkowej alei
gdzie pożółkłe liście
z pobliskiej wierzby
kapały
prosto do mej duszy
napełniając mnie
ciężką tęsknotą
za pejzażem
tamtych dawnych dni
tęsknotą jakże bezwzględną
której nic nie ukoi
nawet powrót do miejsc
pamiętających nas
takich
jakimi byliśmy
bowiem
dotyczy ona rzeczy
bezpowrotnie
utraconych
autor
dark apostle
Dodano: 2019-11-21 13:26:42
Ten wiersz przeczytano 491 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Tą refleksją wiele przemawiasz.
początek wyjątkowy
Fragment ,,kapiący'' najbardziej przypadł mi do gustu.
Jest jesiennie i nostalgicznie, czyli pewnie tak, jak
miało być.
Pięknie piszesz o tęsknocie apostole, lubię Twoje
pióro, szkoda, że tak mało osób Ciebie czyta, ale cóż
tutaj najważniejsza jest aktywność, a nie wiersze...
Dobrego wieczora życzę Poecie.
Niesamowity wiersz. Melancholia wciska się w głąb i
zostaje. Piszesz pięknie i potrafisz zatrzymywać
czytelnika.