Władca motyli
Szczęśliwa kobieta czekoladowymi oczami
obejmuje pierwszy dzień wakacji.
W brzuchu ma motyle miłości.
Porankowi zakłada cylinder z uśmiechu.
Jest spokojna jak wtedy, gdy bała sie burzy
a Ty tłumaczyłes jej, że to pozdrowienia
aniołów.
Gdy napotyka na drodze czarne wrony
rozpaczy stara się je przegonić daleko od
swojego ogrodu. Czasem gdy uparte odlecieć
nie chcą przyjmuje, że poprostu są i uczy
je słuchac ciszy.
Poprzytulała juz liście, pożegnała się z
wiatrem. Teraz wgryzie sie w sen tak samo
łapczywie jak w miąższ Twoich ramion.
Dobranoc Władco motyli...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.