Włam
CIC HO
Było cicho jak w grobie
bo tak to zapamiętałem
gdy z Antonim wybraliśmy się na włam
krata kłódka tu ciach tam ciach poszły obie
Antek mówił że to sklep z towarem
z Chin łatwo będzie sprzedać go
jakieś skrzynie było ciemno
no to łomem otworzylim tą co
stała najbliżej .Jak Antek zapałkę
zapalił
bo latarkę szlag trafił To ujrzelim go
aż mnie cofło i cafać się chciało mi
bo nieboszczyk zielony tam był i to
mnie tak wzięło żem Antka gołą ręką
w pysk, on się zwalił na skrzynie
a nieboszczyk na mnie ze smrodem
tym ,zemdlałem jak policja mnie
ocuciła dowiedziałem się
sklep z chińszczyzną był obok
a my do trupiarni włamaliśmy się
złodziejaszkom
Komentarze (23)
Powiało, powiało...smrodem, przecież to właściwe
miejsce...a złe uczynki mszczą się...stara prawda...
pozdrawiam serdecznie
Ale przygoda i sceneria niczym horror
Pozdrawiam :)
Dobre :)
A będziesz mógł z więzienia publikować na Beju? ;)
Pozdrawiam serdecznie
Ciekawa przygoda, jak w horrorze :)
Pozdrawiam :)
ot właśnie chodzi uśmiechnij się dzisiaj będzie lepiej
a ty choć jesteś zły zmienisz zdanie gdy wstaniesz
bo za oknem minął już kawał dnia więc uśmiechnij się i
kawę sobie zrób
Uff miło było przeczytać, przy porannej
kawie...Serdeczności:-)
hahaha:) to zlodziejaszkom sie trafil towar:):)
milego dnia i dzieki za usmiech:)
Ale włam,roześmiałam się w głos!