Właściwy wybór
Był piątek, a ja znowu niewyspana,
no tak, przecież w tę noc myślałam nad
właściwym wyborem.
Tak długo się rozmarzałam, że fantazje
ponosiły mnie do rana,
ale ja wciąż stałam przed Tobą oporem...
Już od dłuższego czasu me myśli dążą ku
Tobie,
lecz ciągle coś mnie od tych idei
odciągało.
Cóż to mogło być, skoro myślałam o tak
wyjątkowej osobie?
Nie wiem, pewnie to pokusa, której na
świecie jest niemało.
Postanowiłam właściwie, więc wybrałam
Ciebie,
blask oczu Twych odbijających światło
lamp.
Teraz czuję się, marząc o Tobie jak w
niebie,
bo przecież wstąpiłeś do mych serca bram...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.