Własna wersja
Mam własną wersję dziwnych zdarzeń,
Które dopadły mnie przypadkiem.
Nie jest to szczytem ludzkich marzeń,
Ale życiowo, bardzo rzadkie.
Zaczęło się już późną nocą,
Poty chwyciły zbyt nadmierne.
Ludzie strachliwi ciało pocą,
Bo życiu ciało bardziej wierne.
Jak już się zdarzy dominacja,
Co uzmysłowić musi winę.
To nie potrzebna demokracja,
Życie oznajmi nam przyczynę.
Dowody ześle podstawione,
Obrońców kupi znamienitych.
Potem oznajmi, że skończone,
Czas został dawno już zużyty.
Lub przetrawiony przez publikę,
Która zachłyśnie nowy trendem.
Odurzy błędu złym czynnikiem,
Jako normalnym ludzkim błędem.
Gdy odczytamy wersję zdarzeń,
Które dopadły mnie przypadkiem.
Pozbędę się wszelakich marzeń,
A to życiowo jest zbyt rzadki...
Komentarze (2)
Witam.Wiersz ciekawy w swych rozważaniach , rytmiczny
i dobry tylko proszę zwrócić uwagę na:
-powtórzenie słowa/zdarzeń/1 i 3 wers ostatniej zwr.
-literówka w drugim wersie ostatniej zwrotki/dopadły/
Pozdrawiam ciepło:)
Hmmm... iść na kompromis nie takie łatwe. Wzbudza do
refleksji. Cieplutko pozdrawiam