Włóczyłem się z rękoma w...
Włóczyłem się z rękoma po łokcie w
kieszeniach
pełną miałem głowę w cudownych
marzeniach
Na obrzeżu ogromnego świata stała biała
czapla
wypatruje znaku z za ciemnego morza
Samotni –ona przygląda się meduzom
ja pragnę spojrzeć w oczy poetyckim
muzom
Ptak i człowiek inaczej samotni
on może odfrunąć w nieznane,
człowiek w miejskich zaułkach zostaje
Włóczyłem się i szukałem gdzie zaczepić
wzrok
by uchwycić sens i treść mojego
włóczenia
Niegdyś znajdywałem barwne piękno co
krok
Wena odeszła, wiersz jest dziś nie do
skończenia
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (3)
pozdrawiam
refleksja i samotność
Bolesławie masz cel w życiu - Jesteś wędrowcem
poszukującym ... i takim pozostań - pozdrawiam
gdy się życie ma przed sobą
człowiek marzy w chmurach oczy przewraca by ulecieć
jak biała czapla,dzisiaj widok inny
bez włóczenia wena sama nie chce przyjść też drugi raz
się maluje
zawsze po wyschnięciu w:):)