Woda
Wciąż słyszę jej krzyk.
Pamiętasz może
tak unosiłeś się na wodzie
kółeczko
dmuchane słabymi płucami
wdech wydech wdech
mamo idę zaraz wracam
przy brzegu nic mi nie będzie
tyle tu dzieci
wracaj zaraz
tam trzciny
tu odmęt spokojnej wody
byłeś przecież bezpieczny
bezbronnie machając nogami
ciszej popłoszysz ptaki
przecież uwiły sobie gniazda
wdech wdech wdech
mamo nic nie widzę
synku
mówiłam ci
gdzie jesteś
zróbcie coś
pobawmy się w chowanego
szukasz
policz do dziesięciu
jeden
synku
dwa
gdzie jesteś
trzy
Boże
cztery
nie
pięć sześc siedem osiem dziewięć
dziesięć
wydech
Komentarze (28)
optymistycznie na koniec...
Dziękuję wszystkim serdecznie za wizytę u mnie!
Pozdrawiam!
!!!+
Zatrzymuje na dłużej! Pozdrawiam:)
Przygniotło mnie trochę...Pozdrawiam!
Przejmujące. Pozdrawiam
Każdy z nas zna takie sytuacje... aż ściska...
niesamowita dramaturgia... bardzo poruszasz
wydech to optymistycznie
Pozdrawiam serdecznie
Podnosi cisnienie ...
Świetny!
Pozdrawiam! +
Przejmujacy obraz.
:)+
Im dalej, tym więcej emocji narasta. Finał znakomity.
Dostałam dreszczy. Ojcowski niepokój, ech. Trafnie
opisałeś emocje. Pozdrawiam
przejmujący.