wojna weno twórcza
oso le mijo
oso la babo
dziś cię omijom
więc nie chodź za mną
nie jestem osom
choć żądlić umiem
jak kopnę w tyłek
wtedy zrozumiesz
oso le mijo
oso la babo
ja się nie bojem
mów mi dziś Rambo
przestań wojować
ty stary ośle
porcyjkę jadu
zaraz ci poślę
oso le mijo
oso la babo
nie strasz mnie weno
już się poprawiom
wszystko w porządku
widzę zmądrzałeś
będę ci służyć
jak zwykle za frajer
Komentarze (33)
Ten wiersz mnie powalił.
uśmiechnęłam, pięknie wena zaśpiewała :))
Ostatni wers może "ale za frajer" gdyż zachwiany jest
rytm i melodyjność wiersza.
Norbert
klaniam sie:)
Aisza
Raduje mnie Twoje rozesmianie:)
Dzięki za roześmianie :)
Pozdrawiam z usmiechem Tomaszu :)
Niesiesz słowami uśmiech
Pozdrawiam serdecznie :)
*Babcia Tereska:)
Babcia tereska
Oby jak najdluzej:)
M.N
Dokladnie tak, pozdrawiam
No i za frajer Ci posłużyła,
do spółki z Tobą wierszyk spłodziła.
Pozdrawiam życząc miłego, radosnego tygodnia :)
waldi1
A dziekuje, milego dnia
Regiel
Moja mama tez tak mi mówi, pozdrawiam
karl
:)))
ha, ha nie wierzę czyżby to prawdą było?niech służy
wiernie aż po grób :)