Wołanie
Dlaczego, Miły odejść chcesz,
Porzucić kraj ulubiony?
Czy chłód wystraszył myśli Twe?
Czy może spłoszył Cię ogień?
Odchodzisz w ciszy, a z Tobą sny-
Już nigdy sam nie zostaniesz.
Od trampoliny wspólnych chwil
Odbijasz się na jawie.
Do niebios lecisz, lecz skrzydła Twe,
Odcięte realizmem,
W pożółkłej trawie chłoną krew
I nikną wśród zgnilizny.
Jak trumny wieko- skrzypienie serc
Rozlega się wśród mroku.
Nie zaśniesz tam, choć pewnie chcesz
Wciąż uciec od stukotu.
Zapragniesz wrócić- nie będzie gdzie.
Umarłe już marzenia.
Na grobie snów w lampionie tu
Zapłoną Nam wspomnienia.
Komentarze (2)
Wiersz jest smutny lecz osnuty pewną obietnicą...
wszystk zależy od czytelnika. bardzo piękny wiersz
Piękny wiersz.Świetnie dobrane rymy i metafory. Bardzo
mi się podoba- po prostu:)