wołanie...
W dzień panicznie przestraszona
w nocy ironicznie zgaszona,
w głębi duszy przygniecione myśli
spiralą uwalniają wspomnienia,
syrenim śpiewem nasączony głos
przez letniej burzy tłok
woła o Ciebie
W dzień banalnie roztargniona
w nocy piekielnie rozdwojona,
na dnie serca skryty skarb
przez obyczaj i konwenanse strzeżony,
cichy powiew wschodniego wiatru
w bujnej trawie górskich łąk rozproszony
woła o Ciebie
autor
meloandra
Dodano: 2007-02-27 14:22:56
Ten wiersz przeczytano 366 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.