Wołanie o gest
Myślami chciałbym sięgnąć nieba,
choć nie chcę trafić tam za wcześnie.
Takich obrazów mi potrzeba -
usta kochane, jak czereśnie.
Sad czereśniowy był mi niebem -
w lipcowych słońcach pod wieczory.
Jesteś, czy nie ma ciebie - nie wiem.
Piszę scenariusz na love story.
Chciałbym być twoim "nec plus ultra",
jak batman razem z supermanem -
niczym kapitan w sztormach z kutra,
byle nie zwykły, jakiś Gienek.
Mógłbym dać siebie bez warunków,
lecz tylko tobie, jak tu jestem.
I nie używałbym też trunków,
gdybyś choć jednym małym gestem,
gdybyś choć jednym...
Komentarze (35)
Andre, Ty skrupulancie rocznikowy
Piękny, liryczny wiersz.
Przeczytałam z przyjemnością :)
Pozdrawiam!
Piękny, liryczny wiersz.
Przeczytałam z przyjemnością :)
Pozdrawiam!
Przeplatają tu się fragmenty liryczne-śliczne,ale i
takie,jakby je pisał szpagatowy jenteligent.Myślę,że
to celowe Twoje działanie.Pewnie nie wszyscy pokumają.
Pozdro Predatorze58.
Jaki ŚLICZNY :) Pozdrawiam.