Wpleść słoneczka...
Skrajem nieba pomalutku
szedł dzień nowy pociuchutku.
Tu rozjaśnił, tam zaszumiał
pomalował czas, jak umiał.
Wypleść słoneczka w szlaki Twoje
otwierając swe podwoje..
- tak z uśmiechem mi przyrzekał,
gdy autobus na nas czekał...
autor
Maryla
Dodano: 2005-10-26 08:03:02
Ten wiersz przeczytano 1069 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.