Wraz z śniegiem pierwszym
Wraz z śniegiem pierwszym
skończył się
ten taniec
co krok potykał się on
niewiedział dokąd zmierzać ma
czy w oczy patrzec jej
czy gubić gdzies swoj wzrok
a ona za swym sercem
podążać naiwnie chciała
każdy krok,wyrazem był tego
jak bardzo go kochała
Wraz z śniegiem pierwszym
skończyl sie
ten taniec
świece zgasły i ucichły
krzyki,głosy
Drża rece ,które kiedys
wplatal w jej włosy
Wraz z śniegiem pierwszym
odeszła ostatnia łza kryształowa
By spłynąć po policzku
raz ostatni
i szukać przeznaczenia
znów
od nowa...
za Taniec ironii nie umiem Ci już dziękować
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.