Wrocila do mojego Ślaska przyroda
Gdy w krótkich spodenkach latałem
po śląskich hałdach i wzgórzach
Z ich szczytów do gwiazd sięgałem
z za widnokręgiem marzyłem o podróżach
Świat mojego dzieciństwa był mi nie znany
widywałem niezmiennie to samo, nie było
zmiany
Kominy hut, kopalń dymiły i kopciły bez
przerwy
szarość bez błękitu nieba, stargane
nerwy
Rwałem się do nauki i innych światów
mój świat był zatruty pyłem i gazami
Łąki za miastem szare bez kolorowych
kwiatów
dziś moje miasto pięknieje, brud już jest
poza nami
Wróciła przyroda rozkwitły drzewa, zieleni
pełnia
w konarach dziś śpiew i trele a była tylko
cisza
Parki w barwnych rabatach, brudowi
zamknięto bramy
noce barwne, gwiazd rój, tesknotą do nich
uciekamy
Spojrzysz i ludzie są inni w kolorach idą
przez życie śmiali
jeszcze wczoraj w ciężkiej robocie i w
brudzie trwali
Przesuwam palcami klawiaturę życia i słyszę
Moje mala śląska ojczyzna się cieszy życiem
Autor: sloznok
Bolesław Zaja
http://boleslawzajawwierszach.blog.pl
Komentarze (6)
Moja też, ale Dolnośląska:-) . Miłego Bolesławie:-)
pięknie Bolesławie opisujesz dzieciństwo i swoją
Śląską Ziemię
Twoja Ojczyzna
pozdrawiam
Z rana z optymizmem:-)
Miło przeczytać coś optymistycznego.
Pozdrawiam.
ładny wiersz Bolesławie Pozdrawiam:)Miłego dnia
życzę:))
To dobrze,że zmieniło się na lepsze
na Śląsku i jest tak kolorowo
wśród kwiatów i ptaków,to może tylko cieszyć,że
przyroda odżyła.
Pozdrawiam serdecznie
Bolesławie i życzę miłego dnia:)