Wrócili...
Coraz częściej wspominam najpiękniejsze święta w gronie bliskich...
Skulona siedzę sama na wersalce
wspomnienia mnie omotały jak kłębkiem
bo oglądam minione dni przez palce
uśmiecham się często do nich półgębkiem
święta te odległe dzień przed wigilią
saniami do sauny, babcia po śniegu
kisiel och taki smaczny z żurawiny
na płocie siedziały wrony w szeregu
inne pod choinką były prezenty
drzewko z kolorowymi łańcuchami
zapach nowej książki taki pamiętny
i woda makowa ze śliżykami
pamiętam pachnącą bielutką pościel
z pierzyną co ogrzała razem z mężem
serce radosne otwarte na oścież
gdy po pasterce sen jeszcze nie ciężał
wypełnione radosnym gwarem rozmów
i razem śpiewanymi kolędami
na chwilę wrócili jakby na powrót
wszyscy co razem ze mną świętowali
którzy byli dla mnie najcudowniejszymi istotami, a teraz... już ich nie ma.. Odeszli.
Komentarze (21)
Ciężko przeżywać, zwłaszcza w święta.
Pzdr.
Przepiękny! Pozdrawiam z uśmiechem :)
odeszli, ale dzięki tobie są między nami
Nie inaczej jak wzruszylas, ruszyly wspomnienia,
serdecznosci
Wzruszająco
:)
Śliczne wspomnienia. Mamy co wspominać. Ja tez
napisałam wiersz wspomnieniowy. Wspomnienia za serce
łapią. Pozdrawiam serdecznie.