Wróg
Czy coś mnie może ugryźć jeszcze,
By podać ciału jadu strawę.
Teraz szaleją ponoć kleszcze,
Wcześniej z muszkami miałem sprawę.
Pierwsza kąsała mnie teściowa,
Żona czasami próbowała.
Lecz się oparła tkanka zdrowa,
Wszystkie ataki wytrzymała.
Czy coś mnie może dopaść jeszcze,
By mój organizm, chcieć zniewolić.
Ja mój organizm bardzo pieszczę,
I też nie lubię jak mnie boli.
Dzieci uczone matki zdaniem,
Chciały użądlić ojca ciało.
Ja wytrzymałem te staranie,
Ciało ataki wytrzymało.
Chyba już nie mam więcej wroga,
Bo pokonałem zagrożenia.
Lecz moja wiedza jest uboga,
Wroga nie wolno nie doceniać.
Przyjdzie takowy cichą nocą,
Zapuka też do twoich drzwi.
Otworzysz mu, a on ochoczo,
Utoczy chętnie kroplę krwi.
Komentarze (4)
Fajny wiersz, rytmiczny z humorem dobrze się czyta :-)
Piszesz o wrogu, ale na wesoło
cóż, pasożytów jest wiele co żerować chcą na ciele...
Toz to rodzina ! Z wrogami to sobie napewno poradzisz
ale z rodzina..... To tylko na zdjęciu i jeszcze nie
zawsze ;) +++ bardzo rytmicznie