Wrzaski
Wrzeszcząc o wolność, czuję jak skrzydła
jutra unoszą mnie ku górze.
Dni wolne, na przemian z totalną izolacją
od świata ukazują się teraz razem.
W głowie układają się obrazy.
Siedzę przykuty łańcuchem do muru, a na
drugim wolny uciekam z życia.
Wrzeszcząc o zrozumienie, czuję na sobie
wzrok politowania.
Jednak nie zrozumieliście. Ciągle patrzycie
jak na wariata.
W głowie układają się obrazy.
Ściskam rękę tego, który niegdyś wyśmiewał,
a na drugim wyśmiewa dalej.
Dlaczego? Bo nie zrozumiał.
Wrzeszcząc o odwzajemnione uczucie, czuję
dziwne ciepło miłości gdzieś w środku.
Nadal wierzę, że któregoś dnia powiemy o
nas.
W głowie układają się obrazy.
Razem, w miłosnym uścisku zrozumienia, a na
drugim, jak co dzień osobno, rozmawiając
przez telefon.
Dlaczego? Bo nie pokochała.
Wrzeszcząc o jutro, czuję, że podświadomie
przezywam wczoraj.
Nawet nie żyje dniem dzisiejszym, tylko
oglądam się do tyłu?
W głowie układają się obrazy.
Kartka z kalendarza z jutrzejszą datą, a na
drugim powtórka z wczoraj.
Dlaczego? Bo jutra przecież może nie
być.
Cztery skowyty ludzkiej nieporadności.
Cztery wrzaski o przetrwanie kolejnej
nocy.
Znowu samotnej.
Tylko z dźwiękami ukochanej muzyki.
Ona czyni mnie wolnym, ona mnie rozumie,
ona odwzajemnia moje uczucie, ona pozwala
poznać jutro.
Jedna muzyka.
I już nie muszę wrzeszczeć.
Wystarczy szept.
Bo jestem wolny, rozumiem sam siebie,
kocham ja, a to i tak dużo, a o jutro
walczę codziennie.
Jakub Lewandowski Płock 10.12.2006
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.