WRZESNIOWA STUDENTKA KRAKOWSKA
Dedykuje ten wiersz Uli, Paulinie(spiechu) Ani Zakowskiej, Malgosi,Marlenie Tapolskiej., Piotrusiowi Miszteli. i wielu innym jeszcze
Posrod pasazerow na lotnisku
Ja,zagubiona
Gdzie sie kierowac?
Tutaj niczego nie znam
Krakow jest miastem wspolczesnych
Ambitnych,a czy ja nia jestem?
Cala moja milosc zostala tam w Paryzu
Ja naleze do innego swiata
A tu posrod sukiennic znajduje sie sama
Tyle tu ludzi zwiedzajacych,kupujacych
upominki
Krakow ma won taka nie do opisania
Przyciaga tyle turystow
Odnalazlam nawet tu i moich francuzow
Moja dusza z nimi tesknila,tesknila za
widokami Paryskimi...
...I moim jezykiem
Zamek u wzgorzu,karoce z konikami w
sloncu
Krakow ma tez niczym Paryz swoj narkotyk i
uzaleznia
Smok Wawelski wysrtraszyl mnie
Przypomnial mi ze pozostane tu sama
Zjawilam sie wiec na danym adresie
Przywitala mnie mloda osoba
Twarz ktorej nie zapomne
Pozniej wszystko nabralo tempa
Inauguracja studencka
Eskapady nocne
Wzajemne odwiedzanie sie w pokojach
Rozmowy z Toba Piotrus M.
Ty zawsze potrafiles rozsmieszyc mnie
Kiedy tego potrzebowalam
Kiedy we mnie kryly sie lzy
Byles i jestes moim antidotum
Przyjacielem...
Merci moge ci tylko powiedziec
Gdy nastal czas ze musialam odejsc
Pozostawilam po sobie Wam,na mojej
poleczce
Liscik,pare saszetek herbatki francuskiej
co pilismy razem
Czy pamietacie jeszcze mnie?
Bo w moim sercu zostalo wszystko
Noce wracania z Lartu
Czekanie za soba...
To wszystko pozostanie
Mi po was
Wraz z waszymi wpisami
Wielkie Merci za te chwile
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.