O wschodzie i zachodzie, gdy Ty...
Niebo leży pełne kształtów ze złotymi
włosami.
Woal jakby mgła opadła z kwiecistymi
barwami.
Promienne fale muskają horyzonty
fantazji.
Rozkoszuje się więc wena w rozszalałej
ektazji.
Unosi się jak poezja z chmurami od
Degouve,
by wsiąść na łódkę Moneta, lecz gdzie ona
płynie? Gdzie?
Każda myśl mojego serca - w Twoich oczach
odbiciem.
Kiedy widzisz słońce w niebie - jest
miłością, więc życiem.
Gdy zamykasz oczy czujesz, jak iskra w
duszy płonie.
Zachód słońca tańczy w wodzie, wena chwyta
za dłonie.
Ogień skrzy jak gwiazdy w górze, kiedy
wnikasz w nią jak w sen.
Pieścisz słowem jak swym piórem, by
uwieńczyć każdy dzień.
Komentarze (69)
Optymisto bardzo mnie to cieszy, że czytasz ze
zrozumieniem. Pozdrawiam :)
Dziękuję fatamorgana7 :) Pozdrawiam ciepło.
Wniknąłem w górę, jak w sen... Czasem moim błędem jest
to, że czytam ze zrozumieniem.
Chyba doznam "ektazji" i dopiero będzie chryja ;>>
Piękna poezja.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję bardzo Ankhnike. Pozdrawiam ciepło.
Poetycko, romantycznie... można czytać i czytać;
pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Anna2. Pozdrawiam.
Te odbicia, napisane, wymarzone.
Słowa mogą wiele.
Pięknie
Szary :) dziękuję...
ANDO cieszy mnie, że Ci się podoba. Pozdrawiam
cieplutko :)
BordoBlues :) przeczytałam Twoje "Obrazy". Bardzo
ładny wiersz. Pozdrawiam :)
bardzo kobieco
Poetycka ta miłość, rozmarzona, romantyczna, z
artystycznym zacięciem. Ciekawie:)
Dziękuję Anno. Pozdrawiam :)
z przyjemniścią przeczytałam.