Wspaniały wieczór...
Wołasz mnie Kochanie,
A ja szybciutko do Ciebie lecę,
Wchodzę do pokoju,
Gdzie palą się tylko świece,
A Ty witasz mnie w kuszącym stroju...
Podchodzę do Ciebie i się przytulamy,
Po chwili się całujemy, pieścimy i
kochamy,
Tak bardzo jesteśmy spragnieni siebie,
Czujemy się jakbyśmy byli w niebie...
Kochamy się namiętnie, jak szaleni,
Jesteśmy bardzo już podnieceni,
I w pewnej chwili nie wytrzymujemy,
Głośno wzdychamy i szczytujemy...
Cudowny orgazm paraliżuje nasze ciała,
Po głośnych westchnieniach cisza
nastała,
Patrzę na Ciebie z uśmiechem rozkoszy,
Odgarniam opadające na Twoją twarz
włosy,
Czule Twoje usta całuje,
Za wspaniały wieczór Ci dziękuję,
I patrząc prosto w oczy Twe,
Mówię że bardzo Kocham Cię.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.