Wspólna gra
ONA:
Pożegnaj się drogi
z wspólnymi myślami,
marzeniami...
Pożegnaj się z słońcem
na niebie błyszczącym
omdlewającym...
Pożegnaj się ze mną
nim wydasz się piekłu.
Nim twe ciało
pochłonie nicość...
Boli!
Pożegnaj się ze mną kochany
otwórz pocałunkiem
nieba bramy!
Pogrążysz się w piekle
czy tego chcesz czy nie!
Twoja podłość zabija mnie.
Bez miłości Ty
bez miłości ja
w łóżu rozpoczyna się
nasza wspólna gra!
ON:
Pożegnaj się ze mną kochana
teraz póki czas - nie z rana.
Byłem dla Ciebie podły,
Bóg wysłuchał Twoje modły.
Mówisz że Cię nie kochałem?
To prawda! Od początku kłamałem,
więc nie martw się o mnie
mój Aniele - tej ostatniej nocy
nie chce wiele.
Tylko pocałunku z ust wołających
-"RATUNKU".
Nim skonasz odchodząc w nicość.
Chcę abyś błagała o litość!
W naszym życiu liczy się jedno!
Bez miłości Ty
bez miłości Ja
sex - nasza wspólna gra!
Ranek:
A oni wtuleni, w myślach swych
pogubieni.
Wyszła...
to ostatni raz gdy miała
dla niego czas.
Komentarze (1)
Wiersz nietypowy. Spodobał mi się.
Mówi prawdę. choć ma nietypową formę.
Ogółem fajny:)